poniedziałek, 5 listopada 2007

30/10 - 01/11/2007

Najlepszy plan na podróż, to nie mieć planu. Tym sposobem jesteśmy w drodze do Tybetu!
P.S. Po ruszeniu pociągu dano nam do podpisania świstek, że damy radę przeżyć na wysokości ponad 3000 m.n.p.m. Damy? Się zobaczy! :)


Brak komentarzy: