poniedziałek, 5 listopada 2007

26-27/10/2007 Pociąg Xi'an - Chengdu



Z nagromadzenia różnych czynników - kupiliśmy bilety pt. "twarde siedzenie" na trasę Xi'an - Chengdu, (ponad 18 godzin). Jednym z tych czynników była też nasza głupota :) Stwierdziliśmy, że bilety są tanie i będzie egzotycznie. Wszystko się zgadza, tyle, że zostało nam jeszcze 2h i nie wiemy co ze sobą zrobić, oprócz obserwowania tej egzotyki. Jak nazwa wykupionego miejsca wskazuje - od 16h siedzimy na twardych siedzeniach, (koleje chińskie w ofercie mają jeszcze twarde leżanki i miękkie leżanki). Na około: Chińczycy z naszej prawej strony dostają lewoskrętu karku, (bo się na nas gapią), a ci po prawej - prawoskrętu. Ci z na przeciwka już się napatrzyli, chociaż dalej ich interesuje jak jemy, jak piszę, itp. Jest ich tu oczywiście więcej niż miejsc, ale to nic, bo co chwilę przemyka pan sprzedający małe krzesełka. Oprócz współtowarzyszy jazdy, wzbudziliśmy zainteresowanie pana policjanta - przyszedł do nas i poinstruował czymś w rodzaju języka angielskiego, o czyhajacych niebezpieczeństwach ("Anderstend???" - "Jes." - "Jes!"). Jak dla mnie najniebezpieczniejsze jest to, że moja twarda od siedzenia pupa, będzie się utwardzać jeszcze przez 2h, (mam nadzieję, że po wyjściu z pociągu wróci do siebie :)

Brak komentarzy: