niedziela, 3 lutego 2008

31/01-02/02/2008 Camel Safari w okolicach Jaisalmer





Jeździmy sobie na wielbłądach przez coś, co miejscowi nazywają pustynią, a nam to na pustynię nie wygląda, (za dużo drzew i krzaków, a za mało piasku). Jesteśmy tu my, Abdul, wieśniacy i ...cisza przerywana pierdami wielbłądów. Trzy razy dziennie rozsiodłujemy i siodłamy nasze zwierzaki, a pomiędzy tym rozpalamy ognisko i przygotowujemy żarcie. Czasami zaglądamy do jakiś wiosek, żeby wieśniacy mogli pooglądać nas, a my ich! I tak przez 3 dni...
P.S. Tak. Tylek boli od jazdy!








Brak komentarzy: